czwartek, 5 lutego 2015


Witam serdecznie  :)
Ostatnie dwa tygodnie żyłam trochę w stresie
pt "Moje dziecko zdobywa świat ".
Zaczęło się od szkolnej wycieczki na narty do Włoch -było wielkie pakowanie no i jak to z szesnastolatką bywa nie było to łatwe. W tych nerwach zapomniałam biednemu dziecku ręczników spakować ale jakoś sobie poradziła .Wróciła po tygodniu trochę przeziębiona i obolała ,stwierdziła że to nie jest sport dla niej.
Prawdopodobnie była pierwszy i ostatni raz na nartach
a karta pamięci z aparatu pusta nie ma żadnej fotki.
Ach te dzieci  :(  (gdzie są te czasy kiedy
wyciągało się aparat ona od razu  pozowała).
Pięć dni na przepierkę i ponowne pakowanie teraz w cieplejsze klimaty.Właśnie dzisiaj wylądowała w San Francisco .W ramach wymiany szkolnej młodzieży udało się spełnić marzenie mojej córci .
Dziś o 4:30 dostałam sms JESTEM W AMERYCE  .
Czekam kiedy znowu się odezwie
teraz na pewno odsypiają .
Tydzień przed wyjazdem nauczyciel powiedział ,
że miło by było przygotować jakiś mały prezent
dla rodziny u której będzie mieszkać nasze dziecko.
No i problem ;bo co tu kupić ???
Chciałam zrobić coś własnoręcznie
ale niestety tydzień to dla mnie trochę za mało
udało mi się jedynie zrobić na szydełku serduszkowe  podstawki pod szklankę



 i Kocurka dla nowej koleżanki





 

Tak trochę walentynkowo bo w końcu to niedługo .
Do tego dokupiłyśmy śliczne filiżanki
( mam nadzieję że się nie zbiją )
Ciekawe czy się spodoba ?...


W ramach mojego zaczytania chciałabym
od czasu do czasu polecić jakąś książkę ,
od której nie umiałam się oderwać.

Na pierwszy raz polecam serię
Anny Ficner - Ogonowskiej



Nie będę pisać recenzji i streszczeń
zapraszam na stronę Lubimy czytać
tam dowiecie się więcej o książkach.


Pozdrawiam  :)




4 komentarze:

jolajka pisze...

serię przeczytałam, zarwałam nie jedną nockę :)

Ludkasz pisze...

Kotek jest czadowy, podkładki też super. Z pewnością się spodobają. A Twoje czapki sa odlotowe:)
Pozdrawiam:)

Maria i Ola pisze...

Wiem jak przeżywa się pierwsze dalekie wyjazdy dzieci. Teraz Internet znacznie ułatwia komunikację, a ja kiedyś potrafiłam non stop słuchać komunikatów w radiu i telewizji czy nic tragicznego nie wydarzyło się w świecie. Córka uwielbia podróże i przyzwyczaiła nas do nich.
Zrobiłaś cudownego kocurka. Pozdrawiam - Maria

Unknown pisze...

Cudne prezenty :-) Wspaniałą przygodę przeżyje Twoja córcia :-)
Kot - doskonały... jakie ma śliczne oczka... ;-)
Podkładki rewelacyjne.
Pozdrawiam serdecznie.